Archiwum Gazety Wyborczej; DZIEŃ ORGAZMU
WYSZUKIWANIE: PROSTE ZŁOŻONE ZSZYWKA ?

informacja o czasie dostępu

GW1485027 Gazeta Wyborcza nr 169, wydanie waw (Warszawa) z dnia 2001/07/21-2001/07/22, str. 7
JACEK GAWŁOWSKI

[pagina] NA PLAŻĘ

TOMASZ TOSZA

DZIEŃ ORGAZMU

Światowy Dzień Orgazmu odbędzie się 26 lipca - ogłosił Urząd Miasta w Jaworznie

Miejski „Biuletyn Informacyjny” wydawany przez jaworznicki Ratusz (od trzech lat rządzony przez SLD) jest niezwykle nudną gazetą: zdjęcie prezydenta i jego ważki artykuł, uchwały rady miasta, ogłoszenia o przetargu.

Na ostatniej stronie jest m.in. kalendarium imprez i uroczystości. Kalendarium na lipiec poruszyło całe miasto. Początek normalny: najpierw „48. rocznica uruchomienia dwóch turbozespołów Elektrowni Jaworzno II”, potem „87. rocznica wyniesienia do godności parafii kościoła św. Elżbiety w Szczakowej”, jest też „międzynarodowy tydzień walki przeciw broni masowej zagłady”, a wreszcie... „Światowy Dzień Orgazmu”. Biuletyn informuje, że Dzień Orgazmu ma być obchodzony 26 lipca.

Postanowiłem sprawdzić, jak miasto zamierza uczcić to święto.

Policja nie zabezpiecza

Mówi Jacek Sowa, rzecznik jaworznickiej policji. - Na razie nie proszono nas o zabezpieczenie tego święta, a musielibyśmy mieć trochę czasu na przygotowania - tłumaczy. - Wydaje się, że po odpowiednim nagłośnieniu mieszkańcy będą obchodzić to święto indywidualnie.

- Czy świętujący tego dnia mogą liczyć chociaż na jakąś wyrozumiałość ze strony stróżów prawa? - pytam.

- Jeżeli te prywatne obchody miałyby kogokolwiek gorszyć, będziemy interweniować. Czyn nieobyczajny pozostaje czynem nieobyczajnym nawet dnia 26 lipca. Jest to wykroczenie zagrożone karą grzywny lub aresztu. Funkcjonariusze nie przejdą obok obojętnie - zapewnia rzecznik Sowa.

Co za durnota!

Ksiądz Jan Radzik, proboszcz ze Szczakowej, miał zdziwioną minę, gdy przeczytał kalendarium. Najpierw ucieszył się, że pamiętali o rocznicy kościoła, ale potem...

- Co za durnota, ale durnota - powtarzał z politowaniem. - Ale więcej się nie będę wypowiadał, bo mi wolno tylko z prasą katolicką.

Kierownik wpada w szok

- Możemy zorganizować każdą okolicznościową wystawę - mówi dyrektor muzeum miejskiego Przemysław Dudzik. - Ale w tym przypadku mielibyśmy problem z eksponatami. Nie ma w magazynie takich, które by pasowały. Nawet drewnianych - dodaje.

W ośrodku kultury, sportu i rekreacji nasze poszukiwania święta 26 lipca spowodowały popłoch. Najwięcej o sprawie miał wiedzieć kierownik hali sportowej Kazimierz Bednarczyk. Ale nie wiedział. Po przeczytaniu ratuszowego kalendarium doznał szoku. - Jestem w szoku - powtarzał. - Ja tu się zajmuję tylko sprawami technicznymi...

Wszystko możemy zorganizować

Więcej wiedział Ryszard Dul z działu marketingu ośrodka kultury, sportu i rekreacji. Energiczny, ciągle w biegu, kontakt tylko na komórkę.

- Ja w sprawie uroczystości święta 26 lipca, o którym pisze miejski biuletyn... - mówię.

- Mam teraz na głowie festyn sportów wodnych 28 lipca - odpowiedział.

- Ale w biuletynie piszą...

- Każdą imprezę jesteśmy w stanie zorganizować pod warunkiem, że nam urząd miasta da te 15, 20 tys. zł. Dzisiaj wszystko kosztuje. Scena, nagłośnienie, artysta.

- Ale biuletyn...

- Jeżeli zarząd miasta chce promować to święto, to niech da pieniądze.

- Pan w ogóle wie, co to jest za święto?

- Podejrzewam. Dzień Lotnictwa?

Mamy tu laseczki

Prezydenci Jaworzna są na urlopach, wracają przed samym świętem orgazmu. Rzecznik prasowy urzędu Danuta Knapik i jednocześnie szefowa biuletynu zapewnia, że w czwartek 26 lipca nikt nie będzie zalecał urzędniczkom krótszych niż zwykle spódniczek czy głębszych dekoltów. - Chociaż wśród dziewczyn mamy laseczki - oceniła urodę urzędniczek pani rzecznik.

- Panom się idea spodobała. Panie przyjęły bez entuzjazmu, ale tylko jedna była zgorszona - ciągnie Danuta Knapik. - Rzeczywiście, trochę nietypowe to święto. Potraktowałam to jako wpadkę. Nie sprawdziłam podczas redagowania biuletynu, co jest w kalendarium. Jego autor już oberwał za to po uszach. Więcej o święcie orgazmu nie powiem, niech się on tłumaczy.

To miała być ciekawostka

Autor całego zamieszania to Zbigniew Adamczyk, nauczyciel, który prowadzi dziecięce teatrzyki i pisuje w lewicowych gazetach. Zły jest na szum wokół jego osoby.

- To miała być ciekawostka - tłumaczy Adamczyk. - Usłyszałem o tym święcie w radiu.

- Jakim? - pytam.

- Polskim.

- I tak po prostu wpisał pan to do biuletynu?

- To jest demokratyczny kraj. Czy święto orgazmu pana obraża?


(szukano: (datawydania>=2001/6/27) AND (G=GW) AND (Orgazm))

© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi dotyczące Archiwum GW: e.klupsz@gazeta.pl