Byl sobie facet, niedorajda zyciowa - zona go robila w jajo, dzieci nie lubily, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniedzy itd, dla kolegow popychadlo. Ktoregos razu idzie przez las - patrzy, a na drodze siedzi mala zabka i mowi do niego: Znam Cie. Znam twoje problemy - wiem, ze jestes dobrym czlowiekiem - pomoge ci. Idz do domu i zobacz jak bedziesz zyc od dzisiaj. Koles sie popukal w czolo i poszedl do domu. I o dziwo... ZASKOCZENIE! zona pieknie ubrana lata wokol niego, dzieci ciagna na spacer. Na drugi dzien w pracy propozycja awansu, kasa sie sypnela, koledzy na okraglo... PIEKNIE! Koles az nie moze uwierzyc i mysli - musze pojsc do tej zabki i jej podziekowac! Idzie do lasu spotyka ta zabke i mowi: - Tyle dla mnie zrobilas, jestem szczesliwym czlowiekiem, odmienilas moje zycie!!! Co moge dla Ciebie zrobic, moze przynajmniej w malym procencie wynagrodze ci ta uczynnosc. Zabka na to: - Przelec mnie. A facet z zazenowaniem: - Ale jak,.... przeciez ty taka mala jestes, jak mam to zrobic ??? - wiesz... mam ograniczone mozliwosci i nie zmienie sie w 25 letnia, piekna, dorodna blondynke.... Szczyt moich mozliwosci, to gdzies .... 15 lat. - Ok, niech bedzie pietnastolatka. Zaba sie w mig zmienila w 15-latke - facet ja przelecial. - - - I taka jest prawda Wysoki Sadzie, a nie to, co opowiada ta gowniara!!!!!