> Srając na chatę, lejąc na furę > > > Kupił Franciszek sobie komórę > > > Była to iście cudna komóra > > > Srebny metalic, etui-skóra > > > I miała klipsa by przypiąć do spodni > > > Tak przecież modniej, łatwiej, wygodniej > > > Zakrywać jednak cuda nie nada > > > Więc Franio sweter do spodni wkładał > > > Nastawiał budzik na ósmą dwadzieścia > > > Żeby dzwoniła komóra na mieście > > > Dzwoniła komóra setkami dzwonków > > > Marszem Walkirii, Witaj Biedronko > > > Discopolowo, filmowo, biesiadnie > > > Polifonicznie, kurewsko ładnie. > > > A każdy dzwonek Franciszka nęcił > > > Żal, że w komórze brakło pamieci > > > Więc zaczął zmieniać Franciszek logo > > > Cycuszki, Cipki i Misia Gogo > > > Nie brakowało pomysłów, ni chęci > > > Tylko znów brakło, kurwa, pamięci > > > Gdy się już znudził srebrny metalic > > > Franciszek złoty jej panel przywalił > > > Potem czerowny, niebieski, zielony > > > Już Franio, kurwa, był zakręcony > > > Wyświetlacz Frania kolorów miał siedem > > > Cieszył się Franek, Henio miał jeden > > > Henia telefon nie miał wibracji > > > W ogóle nie miał ni wdzięku, ni gracji > > > I tak naprawdę to był do bani > > > Henio go kupił na giełdzie, taniej > > > Chodził więc mistrz nasz z głową do góry > > > Bo wszyscy mieli gorsze komóry > > > A jego była była ekstra i cacy > > > Aż przyszedł SMS - "Wylali Cię z pracy"